Najlepsze Licea w Polsce - Perspektywy - Srebrna Szkoła 2022
2015-04-23

W dniach 15-18 kwietnia 2015r w Warszawie odbyły się zawody centralne XLV Olimpiady Literatury i Języka Polskiego. Dla mnie był to już drugi finał i nie ukrywam, że bardzo się denerwowałam. W podróż do stolicy wyruszyłam wraz z grupą uczestników z Małopolski i moją Panią Profesor Jolantą Skowrońską. Zakwaterowali nas w Konstancinie. Miałam przyjemność znaleźć się w gronie najlepszych nie tylko z Polski, przyjechali ludzie z Francji, Grecji, Łotwy, Białorusi, Ukrainy i Litwy.

Zawody finałowe składały się z dwu etapów. Pierwszy był pisemny. Mimo że wolę rozprawkę i na tę formę byłam nastawiona, wybrałam analizę i interpretację porównawczą utworów dwojga noblistów- Czesława Miłosza  i Wisławy Szymborskiej. Było to wyjątkowe spotkanie z wierszem mojej ulubionej poetki, a myślę, że z utworem Miłosza też poradziłam sobie nie najgorzej, bo okazało się, że dostanę szansę zaprezentowania swojej wiedzy w etapie ustnym w ostatnim dniu zawodów. Z grupy ponad 220 uczestników finału tylko 77 spotkał zaszczyt konwersacji z komisją profesorów w Polskiej Akademii Nauk. Nie wiem, co było większe - moja radość czy zdumienie, gdy okazało się, że jestem wśród 34 laureatów olimpiady. Nadal nie do końca dociera do mnie fakt, że ze wszystkich trzech egzaminów maturalnych z języka polskiego mam już 100% i pierwszeństwo wstępu na wiele kierunków.

         Te dni spędzone w Warszawie były dla mnie również pewną formą odpoczynku. Spacery uroczymi uliczkami Konstancina, zwiedzanie Muzeum Powstania Warszawskiego, Muzeum Narodowego, a szczególnie wystawa malarstwa Olgi Boznańskiej, oraz pełne humoru spotkanie z pisarzem Antonim Liberą były tym, co równoważyło stres i zmęczenie.

         Na ten sukces pracowałam przez 2 lata. Czas poświęcony olimpiadzie i  językowi polskiemu, był dla mnie najlepszym czasem i oddawałam się temu z ogromną pasją. Myślę, że to oczywiste, ale i tak muszę to podkreślić: co najmniej 50% sukcesu należy do Pani Profesor Skowrońskiej. Przez te 2 lata nieustannie służyła mi pomocą, włożyła w moje przygotowanie mnóstwo własnego czasu, energii i chyba po prostu serca. Przeszłyśmy razem przez 4 egzaminy w klasie drugiej i 5 egzaminów w klasie trzeciej. Ufam, że żadna poświęcona mi chwila nie poszła na marne i zaowocuje w przyszłości.

                                                                   Magda Machała